Odpowiedź na komentarz Konrada do pierwszego posta
Nie chodzi drogi Konradzie o wprowadzanie żadnej anarchii... Ja wiem, że to już jest tak wpojone w głowy wszystkich ludzi, że aż nie do ogarnięcia, jak mógłby wyglądać świat bez pieniądza... Przecież nawet w grach komputerowych od małego, dzieci są uczone tego, by zdobywać pieniądze, by przechodzić do kolejnych misji... nawet ktoś kto siedzi przed komputerem i gra całymi dniami w elfy i wydaje mu sie, że ma misję ratowania świata, bo zjedzą nas smoki tez jest sterowany pieniądzem ... bo najpierw musi pozbierać sakiewki ze złotem by potem kupić sobie świetlisty miecz i by móc sie teleportować świetlistym tunelem do mrocznie zimnej krainy smoków i by je pozabijać... ale gdyby nie musiał zbierać sakiewek tylko od razu miałby miecz i mógł zabić smoka to gra była by krótka nudna i bez sensu... a prawda jest taka, że i tak siedzą takie osoby przed komputerem i sie otumaniają żyjąc w rzeczywistościach które nie są ich prawdziwymi rzeczywistościami.. i tak siedzą całymi godzinami i klikają na 3 przyciski i uważają ze to jest zajebiste życie... na które ewolucja pracowała ponad dwa miliardy lat...
wiec dlatego moje założenia wydaja sie na tyle niezrozumiałe, bo ciężko było by sobie wyobrazić życie bez pieniędzy... przecież nikt by wówczas nie miał żadnego celu w życiu... bo po co robić coś skoro nikt za to nie zapłaci? albo po co iść elfem do chatki gnoma skoro wiadomo ze tam jest daleko i nie ma tam sakiewki? dla mnie to od razu wydaje sie bezsensowne... no i do mnie należy teraz to, by otworzyć ludziom oczy i by mogli to jakoś ogarnąć i zrozumieć swoimi najbardziej w dziejach ludzkości rozbudowanymi mózgami... tylko że brakuje mi pomysłów jak to uczynić, bo co nie powiem to będę oceniany i uznawany za kolejnego oszołoma co chce zmienić świat... a każdy mój pomysł będzie kontrowany milionami niesamowitych teorii o tym jak bardzo będzie źle...
Ktoś mądry kiedyś tak powiedział : JAK SIE CZEGOŚ BARDZO CHCE TO SIE SZUKA SPOSOBU, A JAK SIE CZEGOŚ NIE CHCE TO SIE SZUKA POWODU... zamiast tak siedzieć i zastanawiać sie jak będzie po zmianach, można byłoby zrobić te zmiany ze skutkiem natychmiastowym i wprowadzić je w życie w taki sposób, by kazdemu odpowiadały. ale nie oczekujcie ode mnie, że ja sam teraz elementarnie rozpiszę nowy system funkcjonowania świata i że wam go przedstawię i powiem każdemu co ma robić by to działało. niech waszym sensem życia przestanie być pieniądz a niech zacznie być chęć dania innym tego co w was jest najlepsze, żeby każdy z was mógł sie czuć niezbędnym elementem bez którego cała machina może sie zawalić.. Czy przy takim sposobie postrzegania drugiego człowieka ktoś by sie odważył zabić drugą osobę? to czemu w ten sposób nie wychowywać młodych ludzi by sie szanowali i wymagali od siebie samego a nie od innych zamiast w taki sposób jak to robi sie na świecie teraz? wieczne wojny, nędza, syf i strach.. a dobrze maja tylko ci co maja pieniądze lub są blisko pieniędzy..
ale to nie stanowi nawet jednej dziesiątej części świata.. wiec dlaczego cały świat ma cierpieć za to żeby jeden osioł z drugim mogli sobie w telewizji pooglądać jak połami odcinają ludziom głowy i ręce, jak 10 latkowie przed komputerem strzelają kobiecie z zakupami w GTA ze snajperki prosto w oczy bo to fajna zabawa jak jej głowa odskakuje i krew tryska a potem goni go policja i jak zdobędzie gwiazdkę to poziom policji spada? to jakoś nikogo nie wzrusza... i jeszcze rodzice na mikołaja mu kupią taką grę o ile wcześniej sobie z netu nie ściągnął...
a mały chłopczyk z karabinem w ręku lub bazooką stojący na wzgórzu w iraku jakoś na nikim nie robi wrażenia jedynie bulwersuje oglądających telewizornie że jak to tak można dopuścić do tego by dzieci sie bawili bronią... i to na pewno zły naród i trzeba ich wytępić... ale oni walczą o swoje prawa.. nie robią tego ani dla pieniędzy, ani dla zabawy ani dla zabicia nudy - oni walczą o swoje życie bo widzą ze świat o odmiennej kulturze który ma wszystko i w którym ludzie wyzyskują sie innymi wkracza do ich domów i chce ich zniszczyć... takie to straszne a jakoś nikt po tej stronie kuli ziemskiej tego nie widzi na tyle wyraźnie by dostrzec w tym problem który należało by w pierwszej kolejności rozwiązać... ciekawe czy tamci ludzie tak samo by sie bali nadlatujących samolotów gdyby zamiast bomb na ich dachy spadały worki z żywnością, ubraniami i lekarstwami... na pewno taki worek z chlebem kosztuje mniej niż bron masowego rażenia... a po co komu ropa i z ludzi robić terrorystów skoro w jednej godzinie na ziemie ze słońca dociera tyle energii ze gdyby ją zgromadzić to wystarczyło by na rok czasu światowego zapotrzebowania na energię... (badań nie robiłem, gdzieś to wyczytałem) każdy gada w kółko o tym ze są odnawialne i niewyczerpalne źródła energii i każdy marudzi ze ojejku jakie to drogie... wojna na wschodzie kosztuje średnio 500-700 milionów dolarów miesięcznie... ale o co oni sie tam biją? ile warte jest życie małej irańskiej dziewczynki? może dziesięć tysięcy seksdecylionów dolarów? dla mnie jest zdecydowanie warte jest wiele więcej... i dałbym je gdyby przestali zabijać... a ile ja musiałbym pracować by zarobić na to by ocalić mała iracką dziewczynkę od śmierci? życia by mi nie starczyło... i moim miliardom potomków również... wiec co mogę zrobić nie mając pieniędzy by wszystkim zapłacić i zaspokoić chciwość każdego człowieka i by już nie chciał ich wiecej niż ma? na co komu dwadzieścia tysięcy seksdecylionów dolarów skoro ma dziesięć tysięcy seksdecylionów dolarów? wiec zrezygnujmy z tego i niech każdy zacznie zyc tak jak by faktycznie miał te dziesięć tysięcy seksdecylionów dolarów i niech je sobie trzyma pod poduszką albo w skarpetce albo zakopie w ogrodzie pod jabłonką bo i tak nikt nie będzie ich chciał mu zabrać. ale nie pamięta czym jest życie drugiego człowieka i że czynienie zła drugiemu człowiekowi jest tak samo złe w świecie bez pieniędzy jak w świecie z pieniędzmi.. tylko ze bez pieniędzy nie odkupisz swoich grzechów. kto mi odpowie ile jest warte życie?
wiec dlatego moje założenia wydaja sie na tyle niezrozumiałe, bo ciężko było by sobie wyobrazić życie bez pieniędzy... przecież nikt by wówczas nie miał żadnego celu w życiu... bo po co robić coś skoro nikt za to nie zapłaci? albo po co iść elfem do chatki gnoma skoro wiadomo ze tam jest daleko i nie ma tam sakiewki? dla mnie to od razu wydaje sie bezsensowne... no i do mnie należy teraz to, by otworzyć ludziom oczy i by mogli to jakoś ogarnąć i zrozumieć swoimi najbardziej w dziejach ludzkości rozbudowanymi mózgami... tylko że brakuje mi pomysłów jak to uczynić, bo co nie powiem to będę oceniany i uznawany za kolejnego oszołoma co chce zmienić świat... a każdy mój pomysł będzie kontrowany milionami niesamowitych teorii o tym jak bardzo będzie źle...
Ktoś mądry kiedyś tak powiedział : JAK SIE CZEGOŚ BARDZO CHCE TO SIE SZUKA SPOSOBU, A JAK SIE CZEGOŚ NIE CHCE TO SIE SZUKA POWODU... zamiast tak siedzieć i zastanawiać sie jak będzie po zmianach, można byłoby zrobić te zmiany ze skutkiem natychmiastowym i wprowadzić je w życie w taki sposób, by kazdemu odpowiadały. ale nie oczekujcie ode mnie, że ja sam teraz elementarnie rozpiszę nowy system funkcjonowania świata i że wam go przedstawię i powiem każdemu co ma robić by to działało. niech waszym sensem życia przestanie być pieniądz a niech zacznie być chęć dania innym tego co w was jest najlepsze, żeby każdy z was mógł sie czuć niezbędnym elementem bez którego cała machina może sie zawalić.. Czy przy takim sposobie postrzegania drugiego człowieka ktoś by sie odważył zabić drugą osobę? to czemu w ten sposób nie wychowywać młodych ludzi by sie szanowali i wymagali od siebie samego a nie od innych zamiast w taki sposób jak to robi sie na świecie teraz? wieczne wojny, nędza, syf i strach.. a dobrze maja tylko ci co maja pieniądze lub są blisko pieniędzy..
ale to nie stanowi nawet jednej dziesiątej części świata.. wiec dlaczego cały świat ma cierpieć za to żeby jeden osioł z drugim mogli sobie w telewizji pooglądać jak połami odcinają ludziom głowy i ręce, jak 10 latkowie przed komputerem strzelają kobiecie z zakupami w GTA ze snajperki prosto w oczy bo to fajna zabawa jak jej głowa odskakuje i krew tryska a potem goni go policja i jak zdobędzie gwiazdkę to poziom policji spada? to jakoś nikogo nie wzrusza... i jeszcze rodzice na mikołaja mu kupią taką grę o ile wcześniej sobie z netu nie ściągnął...
a mały chłopczyk z karabinem w ręku lub bazooką stojący na wzgórzu w iraku jakoś na nikim nie robi wrażenia jedynie bulwersuje oglądających telewizornie że jak to tak można dopuścić do tego by dzieci sie bawili bronią... i to na pewno zły naród i trzeba ich wytępić... ale oni walczą o swoje prawa.. nie robią tego ani dla pieniędzy, ani dla zabawy ani dla zabicia nudy - oni walczą o swoje życie bo widzą ze świat o odmiennej kulturze który ma wszystko i w którym ludzie wyzyskują sie innymi wkracza do ich domów i chce ich zniszczyć... takie to straszne a jakoś nikt po tej stronie kuli ziemskiej tego nie widzi na tyle wyraźnie by dostrzec w tym problem który należało by w pierwszej kolejności rozwiązać... ciekawe czy tamci ludzie tak samo by sie bali nadlatujących samolotów gdyby zamiast bomb na ich dachy spadały worki z żywnością, ubraniami i lekarstwami... na pewno taki worek z chlebem kosztuje mniej niż bron masowego rażenia... a po co komu ropa i z ludzi robić terrorystów skoro w jednej godzinie na ziemie ze słońca dociera tyle energii ze gdyby ją zgromadzić to wystarczyło by na rok czasu światowego zapotrzebowania na energię... (badań nie robiłem, gdzieś to wyczytałem) każdy gada w kółko o tym ze są odnawialne i niewyczerpalne źródła energii i każdy marudzi ze ojejku jakie to drogie... wojna na wschodzie kosztuje średnio 500-700 milionów dolarów miesięcznie... ale o co oni sie tam biją? ile warte jest życie małej irańskiej dziewczynki? może dziesięć tysięcy seksdecylionów dolarów? dla mnie jest zdecydowanie warte jest wiele więcej... i dałbym je gdyby przestali zabijać... a ile ja musiałbym pracować by zarobić na to by ocalić mała iracką dziewczynkę od śmierci? życia by mi nie starczyło... i moim miliardom potomków również... wiec co mogę zrobić nie mając pieniędzy by wszystkim zapłacić i zaspokoić chciwość każdego człowieka i by już nie chciał ich wiecej niż ma? na co komu dwadzieścia tysięcy seksdecylionów dolarów skoro ma dziesięć tysięcy seksdecylionów dolarów? wiec zrezygnujmy z tego i niech każdy zacznie zyc tak jak by faktycznie miał te dziesięć tysięcy seksdecylionów dolarów i niech je sobie trzyma pod poduszką albo w skarpetce albo zakopie w ogrodzie pod jabłonką bo i tak nikt nie będzie ich chciał mu zabrać. ale nie pamięta czym jest życie drugiego człowieka i że czynienie zła drugiemu człowiekowi jest tak samo złe w świecie bez pieniędzy jak w świecie z pieniędzmi.. tylko ze bez pieniędzy nie odkupisz swoich grzechów. kto mi odpowie ile jest warte życie?
Komentarze (2):
A ja dodatkowo chciałbym to skrócić dla tych, którzy przeczytali i nadal nic z tego wszystkiego rozumieją: Taka sytuacja: Ktoś wam teoretycznie wszystkim podarował niewiarygodne sumy pieniędzy. Wchodzicie wielce bogaci do sklepu warzywniczego. Stoi tam kobiecina równie teraz bogata jak wy, która sprzedaje banany. Po co jej wasze pieniądze? Ona już ma wystarczająco. Banany da wam gratis.... Z tym, że skoro ona jest taka bogata, to czemu się marnuje w warzywniaku, skoro zawsze chciała grać na skrzypcach dla publiczności? A Ty? dlaczego sobie nie wyhodujesz bananów, skoro zawsze chciałeś być ogrodnikiem i stać Cię teraz na własną szklarnię? <-- przenośnia A morał jest taki, że liczy się to co potrafimy i to, co dajemy od siebie, a nie pieniądze. Ludzie są na tyle rozwiniętym gatunkiem, że wspólnie są w stanie nie tylko wyhodować banany, ale i zmienić cały świat. I Kml stara się nam to usilnie wytłumaczyć.
no... dobrze mówisz :)
a ja jeszcze dodam tylko że jeśli każdy chce mieć cel w życiu to niech go sam sobie stworzy. to nic nie kosztuje a osiągniecie go jest na tyle bezcenne ze zadną visą i mastercartem nie zapłacicie za to by poznać ten stan... albo możecie zrobić co innego - potraktować mnie jak durnia, wyzwać od idealistów co sie bawi w utopię, co chcą kijem zawracać Wisłę albo porywa sie z motyką na słońce, zamknąć tą stronę i nigdy na nią nie wchodzić i dalej żyć w tym swoim idealnym świecie w którym inny za ciebie pomyśli i ci powie co masz oglądać, co robić i gdzie jeździć... miłej zabawy życzę jeśli już tu nie wrócicie
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna